PO 1945 ROKU

PO 1945 ROKU

prof. Ciekliński

STANISŁAW CIEKLIŃSKI
Urodził się w Samborze 14 listopada 1902 roku. Naukę w gimnazjum rozpoczął w Brodach w 1914 r. Przerwała ją wojna. W 1923 roku ukończył Państwowe Gimnazjum im. J. Kochanowskiego we Lwowie. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zdał egzamin na nauczyciela języka polskiego wraz z historią literatury polskiej jako przedmiotem głównym i historią jako przedmiotem dodatkowym. Jako student był słuchaczem Jana Kasprowicza i Juliusza Kleinera. Rozpoczął pracę w 1924 roku w Seminarium Nauczycielskim w Tarnowskich Górach, następnie w Gimnazjum Męskim w Rybniku. Był autorem kilku pieśni, m.in. „Wiosna idzie, wiosna radosna” i pieśni o górnikach „Górnicy w szybie kopią w dal” do muzyki Antoniego Wójcikiewicza, które wykonywali uczniowie liceum pedagogicznego (na popisach chórów w Katowicach) oraz hymnu liceów pedagogicznych, obowiązującego do czasu ich likwidacji w 1971 roku. W czasie wojny poszukiwany przez Niemców listem gończym ucieka wraz z rodziną do Lwowa, z którego został wywieziony /200 km od Workuty/ za krąg polarny. W 1942 roku wraz z armią Andersa opuszcza Rosję i udaje się na Bliski Wschód. W Teheranie, gdzie panowała gruźlica, dyzenteria i tyfus plamiasty, traci syna i córkę. Będąc na Zachodzie i Bliskim Wschodzie oraz w Afryce, pokonuje trasę Henryka Sienkiewicza i Juliusza Słowackiego. Na kursach w „Barbarze” /Gimnazjum Mechaniczne/ przygotowywał młodzież do matury, zdając sobie sprawę z tego, że w dniu następnym pójdą w bój do walki o Monte Cassino. W Tel Awiwie rodzi mu się córka Zofia. Do 1948 roku mieszkał w Anglii. Do kraju powraca w 1949 roku i rozpoczyna pracę w Liceum im. Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach, jak również w Technikum Gospodarczym i szkole wieczorowej. Uczył języka polskiego i angielskiego. Zmarł 27 października 1985 roku, pochowany został na cmentarzu św. Józefa w Tarnowskich Górach. Był dobrym człowiekiem o wielkim sercu, niezapomniane pozostaną jego wspaniałe, barwne opowieści o wędrówkach z armią Andersa. W klasie panowała wtedy niczym niezmącona cisza, nawet dowcipnisie (którzy zwykle lubili męczyć profesora, wiedząc, że z Jego strony nie spotka ich żadna krzywda) słuchali z uwagą. Niezapomniane zostaną też wycieczki do Zakopanego, ukazujące piękno Tatr, które ukochał.

 

prof. Huza

STANISŁAW HUZA
Urodził się 3 lutego 1898 roku w Stróżach koło Gorlic w zaborze austriackim. Świadectwo dojrzałości uzyskał 5 maja 1916 roku w gimnazjum państwowym w Przemyślu. Już po 6 dniach wcielony został do armii austriackiej. Ukończył szkołę oficerską w Opawie, otrzymując jako prymus dyplom z rąk następcy tronu. W szeregach armii austriackiej walczył do momentu dostania się do niewoli 3 listopada 1918 roku. W niewoli włoskiej przebywał do Wigilii Świąt Bożego Narodzenia 1918 roku, kiedy to zaciągnął się do armii polskiej, z którą powrócił do kraju. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Ranny 6 lipca 1920 roku pod Starokonstantynowem, przez dowódcę VI armii odznaczony został w 1921 roku Krzyżem Walecznych za odwagę na polu bitwy. Dosłużył stopnia porucznika piechoty. Wykształcenie wyższe zdobył w latach 1921-1925 na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, studiując język polski wraz z historią literatury jako przedmiot główny oraz filologię klasyczną jako przedmiot dodatkowy. W roku 1925 ukończył również Studium Pedagogiczne a w roku 1927 zdał egzamin przed Państwową Komisją Naukową dla kandydatów na nauczycieli szkół średnich w Krakowie. Całe swoje życie zawodowe poświęcił tarnogórskiej młodzieży. Pracę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Księcia Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach rozpoczął 1 września 1925 roku i kontynuował ją do 1 września 1939 roku. Postać Profesora Huzy z tego okresu przywołuje jego uczeń Florian Śmieja, profesor iberystyki i poeta : „Nie miał przydomka Huza, elegancki/ pan skłoniwszy głowę w bok czytał wiersze/ z maestrią aktora, lecz salwę śmiechu/ wzniecił deklamując >>śląskie pierony<>o<<, jak mówi Ślązak.” W tym wspomnieniu śląskiego chłopca widać dwie fascynacje – z jednej strony dziecko dostrzegło w swoim nauczycielu przedstawiciela innej niż domowa tradycji, z drugiej strony – dostrzegamy fascynację tego nauczyciela śląską gwarą. Stanowiła ona przedmiot zainteresowań profesora Huzy od czasów uniwersyteckich. Polecenie opracowania gwary śląskiej skierował do Stanisława Huzy wybitny językoznawca Kazimierz Nitsch. 26 sierpnia 1939 roku Stanisław Huza ponownie został zmobilizowany do wojska, w którym służył do 18 września 1939 roku. Szczęśliwie uniknął losu polskich jeńców wymordowanych w okolicach Rohatyna w województwie stanisławowskim oraz oficerów z Katynia. W czasie okupacji przebywał w podkieleckiej wsi Niewachlów, organizując od 5 stycznia 1940 roku do 28 września 1944 roku tajne nauczanie. 29 września 1944 roku wywieziony został na roboty przymusowe do Niemiec. Już od 1 marca 1945 roku rozpoczął ponownie pracę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Księcia Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach, którą kontynuował do 31 sierpnia 1963 roku, pełniąc przez pewien czas funkcję nieoficjalnego zastępcy dyrektora. Przez wiele lat był również opiekunem biblioteki i członkiem Rady Opiekuńczej internatu przy biskupim konwikcie. W przeciwieństwie do dyrektora Piaseckiego był zawsze wzorem opanowania, spokoju i wyszukanej elegancji. Swoim talentem dyplomatycznym niejednokrotnie łagodził problemy szkoły w szczególnie trudnym dla niej okresie. Czas wolny spędzał w ukochanych Pieninach i Tatrach. Zmarł w wieku 84 lat i spoczął na tarnogórskim cmentarzu.

 

prof. Książek

STANISŁAW KSIĄŻEK
Urodził się 26 września 1908 roku w Bobrownikach, pow. Będzin, gdzie ukończył szkołę podstawową. Dalszą naukę kontynuował w gimnazjum w Tarnowskich Górach. W 1934 r. uzyskał tytuł magistra filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W latach 1934-1936 odbył bezpłatną praktykę w Gimnazjum im. Jana Sobieskiego w Krakowie pod opieką prof. Zenona Klemensiewicza. W latach 1936-1938 pracował jako nauczyciel kontraktowy w Szkole Handlowej w Bielsku Białej oraz w gimnazjum kupieckim w Orłowej na Zaolziu – do wybuchu wojny. W 1939 r. brał czynny udział w kampanii wrześniowej. 23 września 1939 roku dostaje się do niewoli niemieckiej. W 1940 roku ucieka i podejmuje pracę jako nauczyciel na tajnych kursach w Dobieszowicach, pow. Będzin, do 27 stycznia 1947 roku. Od 29 stycznia 1945 roku pełni funkcję pełnomocnika wojewody do spraw organizacji życia społecznego, kulturalnego i szkolnictwa na terenie powiatu tarnogórskiego. Pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji, między innymi był dyrektorem Gimnazjum Żeńskiego w Tarnowskich Górach, dyrektorem liceum w Lublińcu, W Liceum Pedagogicznym w Tarnowskich Górach, w Szkole Ogólnokształcącej Stopnia Podstawowego i Licealnego w Lublińcu. 1 sierpnia 1955 r. został dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach (zmiana patrona na Stanisława Staszica nastąpiła w 1960 roku), gdzie pracował do przejścia na emeryturę w 1973 roku. Był wychowawcą szanowanym przez uczniów i ich rodziców. To jego rodzice nazywali przecież „Wielce czcigodnym Panem Dyrektorem”. To w dużej mierze dzięki jego szczególnej pracowitości i zaangażowaniu nauka w liceum stała się rzeczywistością dla wielu setek ambitnych absolwentów szkół podstawowych, nie tylko z Tarnowskich Gór, lecz z innych, czasem odległych miejscowości. Zmarł w 1980 roku, pochowany na cmentarzu przy kościele św. Józefa w Tarnowskich Górach. Wspomina Józef Kamiński: „Pamiętam sytuację następującą- uczniom szkoły wolno było wychodzić tylko drzwiami od podwórka. Zdarzało się, że w czasie przerwy niektórzy z nas wychodzili do miasta i chcieli wejść drzwiami od frontu. Tych, którym się udało, witał na schodach dyrektor słowami: >>Skąd Litwini wracali?<< Należało udzielić odpowiedzi: >>Z nocnej wracali wycieczki<<. Kto nie potrafił odpowiedzieć – podpadał.”

 

prof. Torbus

STANISŁAW TORBUS
Urodził się 7 września 1907 roku w Nowej Wsi, pow. zawierciański. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Nowej Wsi naukę kontynuował w Gimnazjum Męskim im. Księcia Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach. Po ukończeniu gimnazjum wstąpił na Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, który ukończył w 1936 roku. Tytuł magistra uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim na Wydziale Filozoficznym w zakresie historii dnia 27 lutego 1951 roku. Po wojnie w 1946 roku otrzymał skierowanie do pracy w Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach, w którym pracował do chwili przejścia na emeryturę. Zmarł 1 lutego 1976 roku, pochowany na cmentarzu przy kościele św. Józefa w Tarnowskich Górach. Był piłsudczykiem wielkiego formatu. Jego teksty o wojnie polsko-bolszewiciej, wstręt do podręczników autorstwa radzieckich historyków dobrze pamiętają Jego uczniowie Przed październikiem 1956 roku mówił tajemniczo, że „historię Jefimowa palić będziemy”. Z wielkim uporem przełamywał nieśmiałość chłopskich dzieci, doceniał ich talent, pracowitość, prawdomówność i rzetelność.

 

 

 

 

 

 

 

prof. Ważewska

JADWIGA WAŻEWSKA
Urodziła się 29 grudnia 1892 roku w Warszawie jako Jadwiga Wolberg, czyli – jak wtedy mówiono – Jadwiga Wolberżanka. Świadectwo dojrzałości uzyskała w roku 1914 w gimnazjum Świętej Anny w Krakowie. Po wysłuchaniu w latach 1914-1921 dziewięciu semestrów na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i uzyskaniu absolutorium zdała w roku 1921 egzamin filozoficzno-pedagogiczny przed Komisją Naukową dla kandydatów na nauczycieli szkół średnich w Krakowie. Okres kandydowania na nauczyciela szkół średnich zakończył się egzaminem państwowym na nauczycielkę szkół średnich w roku 1928, który Pani Jadwiga Ważewska zdawała przed dwoma wielkimi sławami polskiej i europejskiej matematyki – Profesorami Wacławem Sierpińskim i Stefanem Mazurkiewiczem. W okresie międzywojennym nauczała matematyki w Gimnazjum Humanistycznym Żeńskim Pelagii Zasadzińskiej w Wieluniu, Koedukacyjnym Matematyczno-Przyrodniczym Gimnazjum w Granicy, Gimnazjum Żeńskim Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Skierniewicach, Państwowym Seminarium Nauczycielskim Żeńskim w Chełmie, Gimnazjum Koedukacyjnym w Chełmie, Prywatnym Liceum Koedukacyjnym w Koninie. W lipcu 1939 zawarła umowę z dyrektorem Prywatnego Gimnazjum i Liceum im.Kołłątaja w Łucku, w którym miała rozpocząć pracę od 1 września 1939 roku. W czasie okupacji sowieckiej i hitlerowskiej działała w Łucku w tajnym nauczaniu. W „nagrodę” Okręgowa Komisja Weryfikacyjna przy Kuratorium w Katowicach w roku 1945 odmówiła Jej zaliczenia do stażu pracy okresu tajnego nauczania od września 1939 do czerwca 1941 roku. Pracę w Tarnowskich Górach rozpoczęła od 10 sierpnia 1945 roku, najpierw w Gimnazjum i Liceum Żeńskim a następnie w Państwowym Liceum i Gimnazjum Męskim aż do przejścia na emeryturę. Czytając dokumenty dotyczące drogi życiowej Pani Jadwigi Ważewskiej obracamy się w kręgu wielu zagadek. Co skłoniło rodzinę młodej panienki do przeniesienia się z zaboru rosyjskiego do austriackiego? Co się stało, że młoda kobieta, którą stać było na studiowanie matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim i świetne, lecz niespieszne zdawanie egzaminów przez siedem kolejnych lat, nagle musiała porzucić swój styl życia i w wieku 28 lat zacząć poszukiwać chleba w prowincjonalnych miasteczkach na wszystkich kresach Polski? Dlaczego ta intelektualistka, tłumaczka z języków francuskiego i czeskiego, krytyk muzyczny i teatralny, prowadząca korespondencję na tematy matematyczne i gramatyczne z profesorem Hugo Steinhausem, musiała biegać po czterech szkołach Chełma, żeby uskładać w nich lekcji na nauczycielski etat? Nie znamy odpowiedzi na te pytania. Jako uczniowie nie znaliśmy tych pytań. Dzisiaj przeczuwamy, że ukrywają one dramaty a może i osobiste tragedie… Pani Profesor Ważewska należała do świata, w którym ludzie nie byli skłonni do wyznań i nie użalali się nad sobą. To był świat, w którym o człowieku mówiły wyłącznie jego czyny. Ile przeżyć musiała panienka z gimnazjum Świętej Anny w Krakowie, żeby 60 lat później dyrektor Książek napisał o Niej w opinii dla kuratorium: „Nie szczędzi pozostałych jej sił w nauczaniu młodzieży, nieraz mimo jakichś dolegliwości, słaniając się dosłownie na nogach pełni swoje obowiązki. Umie też anonimowo wesprzeć materialnie ze swoich poborów ucznia, sierotę lub półsierotę” ? Dla uczniów była oryginałem, fanatycznie przestrzegając punktualności, poprawności językowej, poprawiając na głos Dyrektora i innych Profesorów, była „Babcią Ważewską”, bohaterką anegdot i legend…

 

prof. Witos

prof. Witos

STANISŁAW WITOS
Urodził się 20 września 1922 roku w Milówce w powiecie żywieckim. W rodzinnej miejscowości ukończył sześć klas szkoły podstawowej, a następnie uczęszczał do gimnazjum w Żywcu, gdzie uzyskał małą maturę. Po II wojnie światowej uczęszczał do Liceum Pedagogicznego w Brzezinach Śląskich, które ukończył w roku 1948. W tym samym roku rozpoczął pracę nauczycielską w Brzezinach Śląskich, równocześnie studiując zaocznie w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, gdzie uzyskał stopień magistra w 1953 roku. Pierwszego września 1950 roku został przeniesiony do Liceum Ogólnokształcącego im. Księcia Jana Opolskiego w Tarnowskich Górach, gdzie przepracował 30 lat, do momentu nagłej śmierci 26 października 1981. Pochowany został w swej ukochanej Milówce. Był świetnym organizatorem sportu, trenerem i zaangażowanym wychowawcą. Organizował SKS „Znicz” z sekcjami piłki nożnej, piłki ręcznej, siatkówki, koszykówki i tenisa stołowego. Prowadzone przez Niego drużyny zdobyły w roku 1963 tytuł Mistrza Śląska i Mistrza Polski Młodzików w piłce ręcznej chłopców, powtarzając ten sukces w roku następnym. W roku 1965 natomiast tytuł mistrza Śląska w piłce ręcznej zdobyła drużyna dziewcząt. Był inicjatorem przebudowy obiektu sportowego przy liceum, w skład którego weszły 2 boiska do koszykówki, 3 boiska do siatkówki i boisko do piłki ręcznej oraz 2 skocznie, bieżnia i rzutnia do pchnięcia kulą. Często z jego inicjatywy na terenie szkoły odbywały się mecze towarzyskie z klubami uczelnianymi. Przez dziesiątki lat prowadził obozy wędrowno-sportowe, w tym zimowiska w Wiśle Malince, starając się, żeby stać na nie było nawet biedniejszych uczniów. Większość z nich po raz pierwszy miała w ich trakcie narty na nogach. Organizował wyjazdy do Warszawy na memoriał im. Janusza Kusocińskiego, gdzie dane było uczniom oglądać Sidłę, Krzyszkowiaka czy Zatopka. Był człowiekiem dowcipnym, potrafiącym zdobyć się na autoironię, którą nie zawsze dostrzegali uczniowie bojący się jego „kapownika”, zwłaszcza namiętnie zwalczani przez Niego palacze. Jego wzór zaważył na wyborach życiowych wielu uczniów, z których kilkunastu zostało trenerami i nauczycielami wychowania fizycznego.